ZADBAJ O STAWY

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Odmiany rzepaku zalecane do siewu


Dobór właściwej odmiany i jej typu jest jednym z podstawowych warunków powodzenia w uprawie rzepaku.
Odmiana odpowiednio dobrana do określonych warunków glebowo-klimatycznych w dużej mierze decyduje o dobrym plonowaniu plantacji.
W maju odbyło się w Pawłowicach spotkanie Komisji ds. Rejestracji Odmian Roślin Oleistych. Dyskutowano między innymi o rynku nasion rzepaku. Stwierdzono, że od kilku lat można zauważyć stagnację wzrostu plonowania tej rośliny. Jedną z przyczyn może być stosowanie przez rolników odmian rzepaku ze Wspólnotowego Katalogu Odmian Roślin Rolniczych (CCA) o niezbadanej adaptacji do warunków Polski, w szczególności zimotrwałości i jakości nasion. Dość niska jest również liczba stosowanych w zasiewach odmian mieszańcowych, które charakteryzująsię wyższym plonem niż odmiany populacyjne. Ponadto rolnicy nie wykorzystują w pełni potencjału hodowlanego rzepaku: od 10 lat uzyskują plony średnio o 40% niższe od wyników osiąganych w placówkach Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU).

Umiejętność doboru odpowiedniej odmiany rzepaku ma zatem kluczowe znaczenie.Do uprawy powinny być wybierane te odmiany, których wartość została sprawdzona w warunkach województwa kujawsko-pomorskiego czy w ogóle Polski. Porejestrowe Doświadczalnictwo Odmianowe (PDO) w naszym województwie co roku ogłasza listę zalecanych odmian, wcześniej sprawdzonych w trzech miejscach regionu. Na liście odmian rzepaku ozimego zalecanych do tegorocznych zasiewów są 4 odmiany populacyjne i 4 mieszańcowe.



Wysoka cena nasion rzepaku w 2010 roku oraz optymistyczne prognozy na rok następny powinny skłonić rolników do intensywnej ochrony łuszczyn.
Tym bardziej, że od kilku lat obserwuje się zwiększenie zagrożenia chowaczem podobnikiem i pryszczarkiem kapustnikiem. Szkodniki te największe straty powodują w rzepaku jarym, na obrzeżach pól oraz w małych kilkuhektarowych plantacjach.
Wczesną wiosna pojawiają się pierwsze chrząszcze chowacza podobnika, które jeszcze nie powodują strat, ale są sygnałem do rozpoczęcia obserwacji ich występowania. Największe zagrożenie dla upraw rzepaku powoduje on w okresie, gdy pierwsze łuszczyny mają 2-4 cm długości. W ciągu roku owad wydaje tylko jedno pokolenie. Poza uszkodzeniami powodowanymi przez żerującą wewnątrz rośliny larwę, dużo większe znaczenie mają pośrednie skutki – przygotowanie warunków do składania jaj dla pryszczarka kapustnika. Zaatakowane łuszczyny skręcają się, wcześniej zasychają i pękają. W przypadku masowego wystąpienia szkodnika straty w plonach mogą dochodzić do 30-40%.
W okresie suchej i bezwietrznej pogody duże zagrożenie dla upraw rzepaku stanowi pryszczarek kapustnik. W jednej łuszczynie występuje zwykle po kilkadziesiąt larw, które wysysają soki z młodych nasion oraz ścian łuszczyn. W warunkach agroklimatycznych Polski owad wydaje 2-3 pokolenia. Rzepak ozimy zagrożony jest przez pierwsze i drugie pokolenie, natomiast rzepak jary i gorczycę zasiedla drugie i trzecie pokolenie.

Występowanie na polu jednocześnie chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika stwarza duże zagrożenie dla plantacji rzepaku. Poza stratą nasion uszkodzone łuszzyny są narażone na porażenie suchą zgnilizną kapustnych, czernią krzyżowych i szarą pleśnią.
Szkodniki łuszczycowe zwalcza się najczęściej na początku opadania płatków kwiatowych i wykształcania pierwszych łuszczyn. W przypadku ich masowego występowania zabieg należy powtórzyć po upływie 7-10 dni. Jednym ze sposobów ograniczenia uszkodzeń rzepaku jest przestrzeganie co najmniej 4-letniej przerwy w uprawie na tym samym polu oraz zachowanie izolacji przestrzennej od ubiegłorocznych upraw.
Szacuje się, że udział pszczół w zapylaniu rzepaku powoduje wzrost plonu średnio o 30%. Prawidłowe zapylenie roślin powoduje: skrócenie i wyrównanie kwitnienia łanu, zwiększenie zawiązywania nasion, wcześniejsze uformowanie i dojrzewanie łuszczyn i lepsze cechy jakościowe plonu. Należy, więc zwrócić szczególną uwagę na toksyczność i okres prewencji środków ochrony roślin tak, aby zminimalizować ryzyko zatrucia pszczół. Ochrona tych owadów to nie tylko dbałość o środowisko czy względy gospodarcze, ale też wymóg ustawowy (Ustawa o ochronie roślin z dnia 18 grudnia 2003 roku). Od 1 stycznia 2011 roku rozszerzeniu uległ też zakres kontroli cross-compliance, nakazującej prowadzenie działalności rolniczej w sposób przyjazny dla środowiska.
Źródło: Rolniczy Magazyn Elektroniczny

1 komentarz:

  1. bardzo ciekawe i niepokojące informacje wyszczególnione są w tym wpisie. powiedz mi jeśli możesz czy każda odmiana niesie za soba tego typu zagrożenie czy są jakieś nim nie obarczone?

    OdpowiedzUsuń